Wyższy już nie będzie - konstrukcja dachu
Sytuacja typowa dla nas: godzina 22, telefon. Jutro przyjadą cieśle. Aha, ok, od rana wszystko przygotują, mają przecież swoją kopię projektu. O godzinie 14 wracamy, wita nas widok żurawia, potem wzrok schodzi na kompletną więźbę dachową. Szok był tak wielki, że nawet nie mamy zdjęć. Ale do rzeczy. Co dla nas było ważne, zostało zrobione należycie. Po pierwsze, okapy zostały przycięte pod system rynien ukrytych galeco, który docelowo będzie licował się z elewacją. Ze środka przejdźmy do wnętrz, gdzie kleszcze spinające więźbę zostały zeszlifowane i będą zdobić katedralny sufit górnego hallu. Kusi nas kontynuowanie tego pomysłu w reszcie poddasza, ale to jeszcze pomyślimy.
To już jest etap na dziś dzień. Teraz czekamy na działówki na poddaszu i tymczasowe pokrycie papą części płaskiej. Zamówiliśmy też już okna, ale o nich wspomnę, kiedy będą już na swoim miejscu. Chyba można po części powiedzieć, że surowy otwarty
tutaj nasze oczko w głowie - odkryte belkowanie z perspektywy przyszłych schodów
Komentarze